Jesień to okres kiedy zaczynamy nabierać „ciałka”. Dzieje
się tak, ponieważ dużo czasu spędzamy w domu, a mało się ruszamy. Częstymi
wymówkami jest kapryśna pogoda, ponure i ciemne popołudnia, czy jesienna depresja. Wychodzimy z
założenia, że w okresie niskich temperatur należy jeść dużo i tłusto, co nie do
końca jest prawdą. Skoro się mniej ruszamy to wcale nie musimy jeść więcej.
Zapotrzebowanie kaloryczne człowieka przez cały rok jest takie same niezależnie
od temperatury na zewnątrz. Dodatkowo
ruch wskazany jest niezależnie od pory roku, nie musimy moknąć, marznąć, można
iść na siłownie, basen czy aerobic.
Jeśli chodzi o żywienie to warto spożywać produkty
rozgrzewające: imbir, cynamon, ostre papryczki. Problemem jest również to, że
jesienią i zimą asortyment owoców i warzyw jet znacznie ograniczony, dlatego
też częściej sięgamy po mięso, produkty przetworzone, gotowe posiłki. Wskazane
jest zatem aby latem mrozić warzywa i owoce. Często słyszy się, że mrożone
jest niezdrowe jednak nie jest to prawda. Z pewnością nie jest to tak
wartościowy produkt, jak ten do którego mamy dostęp latem jednak lepsza jest ta
możliwość niż nie spożywanie warzyw i owoców w ogóle. Podkreślić tu również
należy, że porcją owoców nie jest kartonik soku. Często pojawiają się reklamy
mówiące o tym, że sok danej firmy jest dzienną porcją owoców- bzdura! Żaden sok
nie zastąpi porcji owców, to co jest w kartonie to porcja cukru, której nie
powinniśmy spożywać. Lepiej jest więc jesienią jeść jabłka, śliwki, gruszki, a
zimą cytrusy niż pić sok z kartonika, który nie przynosi żadnych korzyści dla
naszego organizmu.
Zaleca się utrzymanie odpowiedniego poziomu witaminy D.
Można ją pozyskać głównie z mięsa ryb oraz za pośrednictwem promieni słonecznych. Jest
ona niezbędna dla prawidłowego funkcjonowania organizmu, dlatego nawet
niedługie spacery w ciągu dnia są wskazane.
Jesień i zima są dla organizmu takimi samymi porami jak
wiosna i lato, więc podstawowe zasady nie ulegają zmianie:
- 5 posiłków dziennie,
- posiłki o stałych porach,
- dużo płynów (woda, herbaty),
- śniadanie najważniejszym posiłkiem dnia, z kolacji natomiast można zrezygnować lub ją ograniczyć,
- 0,5 kg owoców i warzyw w ciągu dnia,
- dużo chudego nabiału,
- mało produktów słodkich, tłustych i słonych.
PAMIĘTAJ!
Unikaj produktów na których widniej napis: danie w 5
minut, gotowe od razu po zalaniu, gotowy produkt, napój, fix, mieszanka. Są to
z reguły produkty, które są sprawcą naszej mało zgrabnej sylwetki i niezbyt dobrego samopoczucia.
zrezygnować z kolacji? to raczej niezbyt dobra rada ;-)
OdpowiedzUsuńto samo z chudym twarogiem - zero wartości.
Chodzi mi o to, że jeśli ktoś ma zrezygnować z danego posiłku to lepiej żeby była to kolacja niż śniadanie, ale tak jak zaznaczyłam lepiej ją ograniczyć niż zupełnie wyeliminować. Jeśli chodzi o ser to nie należy mylić sera chudego z serem light zero proc tłuszczu bo te produkty nie są chudymi produktami, tak jak mówisz nie mają żadnych wartości. Porównując twaróg 0% a chudy to: zerowy ma na 100g- 86 kcal, 18g białka, 0% tłuszczu, a` za to 3,5 g węglowodanów czyli jest bezwartościowy. zaś chudy twaróg w 100g ma- 113 kcal, 25g białka, 0,5 g tłuszczu, węglowodany 2,2 g. Różnica między chudym a zerowym więc jest:). Ja dziele nabiał na tłusty, półtłusty, chudy i bezwartościowy;))
Usuń