Zastanawialiście
się kiedyś nad stylem waszego odżywiania się, złymi nawykami żywieniowymi i nad
tym, czy można coś poprawić?
Zaobserwowałam, że wiele osób jada szybko. Często chwyci w przelocie jakiegoś kalorycznego batona, który poza chwilowym uspokojeniem „małego głoda” nic nam nie da, a w nadmiarze nawet zaszkodzi. Drożdżówki i kanapki to standardowe śniadanie wielu z nas. Natomiast na obiad pędzimy często po Fast Foody, żeby zaoszczędzić na czasie. Zamiast naturalnych napojów pobudzających, takich jak kawa czy herbata sięgamy po napoje energetyczne, których jedynym naturalnym składnikiem jest aluminium, z którego zrobiona jest puszka. Podwieczorek - ciasto, lody. I na koniec, po całym dniu gastronomicznego surwiwalu, spragnieni czegoś „normalnego”, siadamy do domowej kolacji, która najczęściej jest najbardziej obfitym posiłkiem w ciągu dnia.
Tak jest
przez cały rok, nie liczmy więc na to, że „zimowej opony” pozbędziemy się
tydzień przed wyjazdem nad morze.
Proponuję
małe zmian i wprowadzenie nowych nawyków żywieniowych, a gwarantuje, poprawę
sylwetki i samopoczucia.
Ogólne
zasady:
- 5 posiłków dziennie
o stałych porach,
- duża ilość wody,
- posiłki
przyrządzamy samemu,
- unikamy gotowych i
wysoko przetworzonych dań,
śniadanie,
obiad i kolacja mają stanowić po ok. 25% dziennego zapotrzebowania
energetycznego. Podwieczorek ok. 10%, zaś II śniadanie ok. 15%.
Pozwólmy
sobie zawsze na małą chwilę zapomnienia. Nie można wiecznie stosować wyrzeczeń,
ponieważ nie wytrzymamy długo na diecie i jedyne co zostanie po wyrzeczeniach
to efekt jojo.
Pierwsze
śniadanie zjedzmy na pół godziny po przebudzeniu się. Śniadanie warto
poprzedzić szklanką wody z cytryną (ułatwi to trawienie i pracę żołądka na
resztę dnia). Śniadanie powinno być obfite w białko i węglowodany, ma być
syty i dać nam siły do funkcjonowania w ciągu dnia ale nie takie po którym nie
wstaniemy od stołu
II śniadanie
jedzmy po ok. 3 godzinach od pierwszego. Najlepiej niech to będzie jakaś
kanapka z wędliną i świeżymi warzywami lub mussli z jogurtem i owocami. Obiad
powinien być ciepłym posiłkiem, dostarczającym dużo energii, zawierającym
w sobie tłuszcze, białka i węglowodany. Mięso warto dusić, przyrządzić na
parze. Pod żadnym pozorem nie smażyć w głębokim oleju. Długie smażenie powoduje,
że zupełnie tracimy wszystkie wartości, mięso jest ciężkostrawne, dłużej zalega
w organizmie. Wprowadzajmy do swojej diety zróżnicowane produkty. Nie jedzmy
codziennie ziemniaków. Zastępujmy je ryżem, kaszą, czy makaronem. Powinniśmy
spożywać również- bogate w białko i kwas omega 3 (zmniejszający poziom
trój glicerydów)- ryby.
Podwieczorkiem
się nie najadajmy. Niech to będzie kawałek domowego ciasta, ciastka owsiane,
owoc, budyń czy kisiel koniecznie w małych ilościach.
Na kolację
proponuję lekki posiłek: np. gotowane brokuły, lekko przyprawiona pierś z
kurczaka, kanapki na ciemnym pieczywie, serek wiejski z warzywami.
Warto
również:
- Sprawdzać to co kupujemy - nie kupujmy produktów, na których etykietach po słowie skład mieści się poza całą tablicą Mendelejewa, szereg dziwnych znaków i liczb, które nam nic nie mówią.
- Unikać produktów, w których jest dużo sodu i soli
- W ciągu dnia sukcesywnie zmniejszać porcje posiłków.
- Pić dużo wody.
- Być aktywnym fizycznie.
*W
najbliższym czasie postaram się dodać parę jadłospisów, które pokażą jak
prawidłowo komponować posiłki oraz pokaże jak obliczyć zapotrzebowanie
kaloryczne naszego organizmu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz